Kilka różnych drobiazgów "się zrobiło". Ot, tak- bez okazji i z okazji. Zwykłe, przeciętne, ale moje.
Kula z bibułowych róż pojechała z pewną uroczą pierwszoklasistką na szkolną wymianę do Czech, stąd taki dobór barw.
Imieninowe sutaszki.
Sutaszki prezentowe, które pojechały w różne rejony kraju i wisior bezokazyjny- ot, tak z sympatii.
Myślę, że jestem przeciętnym malarzem. Za genialne uważam jedynie moje własne wizje,
a nie to, co tworzę. Salvador Dali
a nie to, co tworzę. Salvador Dali
7 komentarzy:
Piękne prace. Ta czeska kula jest świetna.
Ach, no i ten czarno-czerwony zestaw! Bajka. :)
Nie ma Cię, nie ma...Ale jak już jesteś to pokazujesz same piękności:) Cudne prace. Prezenty niezapomniane, do tego pięknie zapakowane:)
Kwiaty z krepiny bardzo ładne i pracochłonne. Zajrzę na stronkę konkursu, zobaczę z czym konkurujesz:) Pozdrawiam serdecznie!
Witaj
Drzewko w kolorach czeskich jest sliczne, ale sutasz powalił mnie na kolana. Od dawna jeste zafscynowana ta techników , i jak tylko znajde chilke czasu na 100% spróbuję swoich sił . Zostaję u Ciebie na dłużej . Moje kwiatki z krepiny pojawią się jutro. Życzę powodzenia w głosowaniu Pozdrawiam
iwanna59.blogspot.com
Po prostu mistrzostwo świata, zarówno sutasz, jak i różyczki :)
Aniu, dziękuję serdecznie!
Anuś, dzięki, dzięki! Konkurs jednak odwołany przez organizatorkę.
Anno dziękuję za jakże miłe słowa i witam u siebie.
Martuś, dzięki!!!
Wspaniała biżuteria :) super :)
Jakże mi miło przeczytać taki komentarz od profesjonalisty. Dziękuję!
Prześlij komentarz