wtorek, 19 lutego 2013

Radość

Zapisałam się na candy u Ystin tak naprawdę nie mając nadziei na wygraną, a do zdobycia był m.in. śliczny "śmieciuszkowy komplet". 15 lutego Justyna dokonała losowania i ... udało się!!! 
Los widać chciał, bym to ja stała się właścicielką tego cudeńka. :-)
  

Mam już mój prezent i będę go nosiła z wielką radością.
Dziękuję Justyno! Sprawiłaś mi ogromną frajdę.


Radość przeżywa się tylko wtedy, gdy sprawia się ją innym. Karl Barth

sobota, 16 lutego 2013

Dobra robota

Walentynki, Walentynki i po Walentynkach. Gdyby nie zobowiązania zawodowe, byłby to zupełnie zwykły szary dzień. A jednak... Był radosny, czerwony, serduszkowy do bólu oczu. 

Otóż tego dnia moje uczennice, po 1,5 roku pracy, zaprezentowały efekty swoich starań, udostępniając podczas uroczystego spotkania Zakochaną Gazetkę. Te 1,5 roku było poświęcone na opracowywanie artykułów, tekstów, szaty graficznej, oj, było, co robić, były burze mózgów. Natomiast 14 lutego jako opiekun projektu po prostu "puchłam z dumy".
Oto moje bohaterki:

Roksana, Klaudia i Ania
W tym sercowo-miłosnym anturażu, przy serduszkowych ciasteczkach i w blasku świec, odbyły się też wspomniane w poprzednim poście konkursy. Nauczyciele walczyli zażarcie, było mnóstwo śmiechu i dobrej zabawy, w końcu moje kartki poszły w dobre ręce, ale okazało się, że przydałaby się jeszcze jedna nagroda, toteż wieczorem popełniłam kolejną kartkę.



A potem kompletnie mnie zaskoczyły takim ślicznym bukietem.


Następnego dnia zdarzyło się jeszcze coś fantastycznego, ale o tym wkrótce...
To, co warto zrobić, zasługuje na to, aby zrobić to dobrze. Nicolas Poussin

niedziela, 10 lutego 2013

Poszukiwanie harmonii

Dwie kartki walentynkowe. Nie dla mnie, nie ode mnie, ot, zawodowy obowiązek. Czerwono, sercowo, różano, że łeeee. Może przesadziłam z kolorem, z ilością, ale tak zostanie, obowiązek spełniłam (co nie zmienia faktu, że bardzo lubię robić te różyczki). Walentynki ktoś wygra, ponieważ są nagrodą w konkursie (w pracy).
Kartki zgłosiłam na wyzwania w: Paperii  oraz UHK Gallery , gdyż idealnie wpasowały się w tematykę wyzwań : Praca z sercem.



 

Chyba dla równowagi (a pod ewidentnym wpływem zauroczenia bransoletą Ystin) po tych czerwieniach ozdobiłam swoją starą bransoletkę. Dostała nowe sutaszowe ubranko- biel, czerń i matowe koraliki.






Cała harmonia tego świata składa się z elementów sprzecznych. Seneka Młodszy

czwartek, 7 lutego 2013

Tęsknota


Chyba już mnie dopadła tęsknota za wiosną, stąd zieleń w sutaszowo- filcowej broszce. 

Wiosno (i nie tylko) przyjdź!


Tak jak wierzysz, że nadejdzie wiosna. Tak wierz również, że po dniach smutnych nadchodzą dni radosne. Joseph Fohat