Podczas balu odbędą się licytacje, toteż podarowałam kilka rzeczy i będziecie o tym wiedzieli tylko WY- moi mili zaglądacze, bo organizatorce zabroniłam podawać moje dane.
Przekazałam exploding boxy, których niemiłą historię opisałam tu. Zrobiłam im nowe torebki, ponieważ poprzednie jakieś takie wygniecione wyjęłam z szafki, dorobiłam neutralne napisy; może ktoś kupi, może się spodobają...
Uszyłam komplet biżuterii.
(otrzymałam informację od organizatorki, że został zlicytowany za 430 zł- zaskoczenie pełne ...)
(otrzymałam informację od organizatorki, że został zlicytowany za 430 zł- zaskoczenie pełne ...)
I jeszcze dołożyłam 2 komplety kartkowe:
A tu słów kilka o Karolinie:
Jest już bardzo źle, jeśli dziś powiedzenie czegoś fałszywego przynosi tyle zaszczytu.
Georg Christoph Lichtenberg
Georg Christoph Lichtenberg
4 komentarze:
Piękne prace, szczytny cel i pełen serca podarumek. !!
Pozdrawiam
Śliczne te Twoje podarki na licytację :)
Anno, dziękuję pięknie!
Martuś, dzięki wielkie.
:-))
Cudne prace ofiarowałaś:) Szczytny cel.
Głupota ludzka nie zna granic, szkoda słów i nerwów żeby komentować osoby o których piszesz.
Pozdrawiam
http://mirosek.blogspot.com/
Prześlij komentarz