niedziela, 4 sierpnia 2013

Nienawiść

Nigdy nie lubiłam i nadal nie lubię różowego koloru, a teraz go raczej już nienawidzę po przerobieniu niemal 5 metrów fuksjowego różu (na zdjęciach nie udało mi się uchwycić tej mocy koloru) . Jednak ktoś za nim przepada, więc powstało trochę biżutów w tej barwie. Za to sutasz niezmiennie uwielbiam. :-)



Chyba dla odreagowania pudełko ozdobiłam różyczkami bez grama różu.






























Miłość i nienawiść są dwoma obliczami tego samego. 
Witold Gombrowicz



Wisior zgłosiłam na wyzwanie u Asi,






7 komentarzy:

AnnRK pisze...

Z czarnym ten róż nie wygląda tak źle. Gdzie zniknęłaś na tak długo?

mirosek pisze...

Cudny komplecik!!! :)
Dla mnie w sutaszu kolorki nie są tak ważne choć lepiej by się prezentował np. w fioletach :) ha ha ha -pewnie wiesz dlaczego:)
w ostateczności pudrowy róż z szarym ;)

AnnRK pisze...

Pewne rzeczy się nie zmieniają. Mirosek nadal szaleje za fioletem. :D

agajka pisze...

Hej, Ann, leniłam się twórczo,ale dużo czytałam, oglądałam i słuchałam, więc nie był to stracony czas. :-)
Mirosku, dziękuję! Jasne, że wiem!:-)
Ha, masz Aniu rację.:-))

Asia-majstruje pisze...

Kiedyś nie mogłam przekonać się do różu, teraz nawet go lubię :) W połączeniu z czarnym wygląda mrocznie. I elegancko zarazem :) Dziękuję za udział w moim wyzwaniu!
Pozdrawiam,
A.

Pawanna pisze...

Sutasz sliczny, elegancki! A ja lubię dodatki i ubrania z odrobiną różu, tylko takiego "brudnego":) Pozdrawiam serdecznie!

Silent Madeleine pisze...

Bardzo ładnie wyszło połączenie z tym różem. osobiście też nie lubię tego koloru, ale od czasu do czasu coś trzeba z niego zrobić. Zazwyczaj łączę go z czarnym i mówię, że wcale to nie jest takie różowe :)
pozdrawiam i zapraszam na candy do mnie
http://koralikpokoraliku.blogspot.com/2013/08/candy.html